środa, 4 stycznia 2012

Paulina w tańcu i na co dzień


W tańcu...

   Taniec jest moją największą pasją w życiu. Kiedy mogę tańczyć czuję, że jestem szczęśliwa. Kiedy słyszę ulubione piosenki nic się wtedy więcej nie liczy :-)

   W tańcu najpiękniejszy jest bezustanny ruch, w którym wszystkie poszczególne części ciała poruszają się w sposób spójny i harmonijny. Jest to widok piękny dla oka i poruszający dla serca. Taniec jest jak teatr dwóch aktorów odgrywających swoje role na deskach parkietu. Uwielbiam poprzez taniec przekazywać swoje uczucia i emocje!

  Taniec jest uzdrawiający, bo uwalnia od stresu, pozwala się w nim zatracić i zapomnieć o problemach dnia codziennego. Taniec jest najlepszym psychologiem, bo ćwiczy charakter, uczy pokory i cierpliwości. Przełamuje mentalne bariery i uczy pewności siebie. Potrafi stoczyć na samo dno i zarazem wybić się od dna dając przy tym radość i satysfakcję. To prawda, że wymaga również ciężkiej pracy, zaangażowania i poświęcenia... – ale przecież nie ma w życiu nic za darmo:)

   Najważniejsze jednak jest to by cokolwiek się w życiu robiło, dawało szczęście, satysfakcję, sprawiało radość lub budziło choć najmniejsze, ale pozytywne emocje.

I tym jest dla mnie taniec! :)

 

Dzień jak dzień…


    Skończyłam ekonomię, studiuję rachunkowość i aktualnie prowadzę KPiR-y na indywidualne zlecenia – ot taka moja praca. Oczywiście nadal trenuję sportowo taniec towarzyski :-) Interesuję się psychologią, a konkretniej takimi zagadnieniami jak: relacje międzyludzkie, kierowanie konfliktem, mikroekspresje.

    Oprócz tego uwielbiam podróże, morze, góry, wodę, ogień, kolor czarny i czerwony, wszystkie psy i tylko czarne koty, mam mnóstwo pomysłów na życie, na dzień, na chwilę, które realizuję… w odpowiednim czasie;) Jestem żywiołowa, energiczna, spontaniczna i... lubię spać.

 Cała ja – jeden wielki kontrast!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz